Astronauta Frank Rubio, który wkrótce powróci na Ziemię po spędzeniu roku na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), niedawno rozmawiał z reporterami na temat swojej długotrwałej misji. Rubio przyznał, że gdyby wcześniej zapytano go, czy byłby gotów pozostać przez cały rok, prawdopodobnie odmówiłby ze względu na zobowiązania rodzinne. Jednak gdy rozpoczął trening na półroczną misję, w pełni zaangażował się w jej wykonanie, twierdząc, że w końcu to jego praca jako astronauty polega na wykonaniu misji.
Podczas swojego rocznego pobytu Rubio przegapił wiele ważnych wydarzeń w życiu rodzinnym, w tym pierwszy rok swojej córki w Akademii Marynarki Wojennej w Stanach Zjednoczonych i pierwszy rok swojego syna na West Point. Jednak zdawał sobie sprawę z poświęceń związanych z pracą, zwłaszcza jeśli chodzi o utrzymanie stacji kosmicznej nieprzerwanie przez ponad 23 lata.
W grudniu zeszłego roku doszło do uderzenia prawdopodobnie mikrometeorytu w przycumowany statek kosmiczny Sojuz, co spowodowało uszkodzenie kluczowej linii chłodzącej. W rezultacie Rubio i jego koledzy z załogi musieli przedłużyć swój pobyt o dodatkowe sześć miesięcy, podczas gdy wysłano nowy statek kosmiczny. Pomimo nieoczekiwanego przedłużenia, Rubio i jego rodzina już zaakceptowali tę sytuację i byli gotowi na konieczne poświęcenia.
Rubio, wraz z kolegami z Sojuza, Sergei Prokopyevem i Dmitrim Petelinem, powrócą na Ziemię w przyszłym tygodniu, zamykając tym samym swoją 371-dniową misję. Będzie to trzeci najdłuższy lot w historii kosmicznej oraz najdłuższy kiedykolwiek wykonany przez amerykańskiego astronautę.
Źródła:
– NASA TV
– Artykuł: „I to wszystko dzięki rodzinie”: astronauta NASA rozważa swój długi rok w kosmosie” autorstwa William Harwooda, CBS News